tydzień temu podczołgała się pod drzwi... najpewniej potrącona przez samochód... próbowaliśmy ratować, weterynarz, zastrzyki ale niestety....z dnia na dzień było gorzej... mogła ruszać tylko głową, karmiłam ją pipetą....ale to chyba nie jest życie dla kota....
Nutko, mam nadzieję, że tam gdzie jestes jest Ci lepiej i... że, mi wybaczasz....
ystin
Mój Boże, decyzja wymagająca wielkiej odwagi i wielkiej miłości do Nutki... Trzymaj się kochana, mocno Cię ściskam!!!
OdpowiedzUsuńBiedna Ty. Decyzja, czasami zasadna, jednak ciężka, jak sądzę.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Justynko! To na pewno była bardzo trudna decyzja ale myślę,że nie można było inaczej-skoro Nutka się męczyła ;[ A człowiek tak się przywiązuje do swoich czworonogów,że potem ciężko przeżywa takie chwile.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Też mi bardzo przykro!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro! Wiem, co to za ból jest!
OdpowiedzUsuńOj tak mi przykro. :( Ale jak by miała się męczyć i cierpieć to chyba tak dla niej lepiej..
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!
BUZIAKI z mocą wspierającej energii!
te biedne koty nie boją się aut bo przecież widzą, że my do samochodu wsiadamy, wysiadamy, przywozimy im smakołyki i nic nam się nie dzieje. Beczę razem z Tobą bo straciłam tak Menela i Dodę. Bardzo Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńBardzi mi przykro, że musiałaś podjąć tak trudną decyzję. Ja bardzo sie boje, że kiedyś los też mnie zmusi... moje zwierzaki sie starzeją..
OdpowiedzUsuńWiem, że to nie jest łatwa decyzja, ciężko się z nią pogodzić. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńjakaż to musiała byc trudna decyzja!!!!!!!!!1..niewyobrażalnie....bardzo współczuje...ale tak było trzeba...
OdpowiedzUsuńNutka jest za tęczowym mostem
OdpowiedzUsuńSmutny te Twój post....... życie stawia przed nami trudne decyzje...... Trzymaj się
OdpowiedzUsuńO matko kochana :((((((((((((((((((( jak mi przykro strasznie :((((((((((( i płaczę razem z Tobą za Waszą Nutką :(((( to bardzo trudna decyzja, ale doskonale Cię rozumiem. My walczymy cały czas z rekonwalescencją po operacji nowotworu sutka u Tygrysi. Raz lepiej raz tragicznie jest. Ile razy z lękiem myślałam, że być może będę zmuszona podjąć taką decyzję, jak Ty dzisiaj. Nie umiem słowami wyrazić, jak bardzo czuję Twój ból i jak bardzo chciałabym Cię wesprzeć. Nutka jest teraz za Tęczowym Mostem i nie cierpi już - a to bardzo ważne. Tulę Cię bardzo mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda......:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję i przytulam mocno :*
OdpowiedzUsuńtakie decyzje są zawsze trudne i bardzo ciężkie...ale dla zwierzaka lepsze...ja niespełna pół roku temu podejmowałam taką decyzję- mój psiak Aron przegrywał z rakiem i się strasznie męczył a ratunku już niebyło, weterynarze załamywali ręce i namawiali na uśpienie dla dobra psiaka,,,,wiec wiem co czujesz..ściskam :*
OdpowiedzUsuńtrudna decyzja, ale chyba jedynie słuszna.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuje Justynko. Tez mam taką traumę za sobą. Myślę o Tobie bardzo ciepło i życzę ukojenia w bólu.
OdpowiedzUsuńNic nie zastąpi kochanego zwierzaka, ale takie są koleje losu.
OdpowiedzUsuńPodjęłaś trudną, ale właściwa decyzję.
Trzymaj się dzielnie.
Uściski.
Wiem , że to może dziwnie brzmi, ale czasem to właśnie takie decyzje są aktem wielkiej miłości do zwierzaka.. ostatnim aktem ale jakże ważnym. Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńJesteśmy w tym samym miejscu. Moja Kami odeszła wczoraj.
OdpowiedzUsuńtulam
OdpowiedzUsuńa naszą mała witkę psy zagryzły
OdpowiedzUsuńdramat :(
Julka płacze ja płaczę
po co to się człowiek przywiązuję do zwierząt ... po co ?
nutka na pewno wie ze tak było lepiej :(
.........................................................
Niedawno oglądałam jej zdjęcia, a już jej nie ma.....smutne.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś co mogłaś aby ją ratować. Powodzenia:)
Czasem trzeba podjąć taką decyzję :(
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję i rozumiem, to trudna decyzja.
OdpowiedzUsuńprzykra wiadomość ale to dobra decyzja
OdpowiedzUsuńNa pewno jest Ci teraz ciężko, ale podjęłaś najlepszą dla Nutki decyzję. Ściskam
OdpowiedzUsuńSmutny ten wpis Twój Ystin,ale chyba tak jest zdecydowanie lepiej dla Twojej Nutki.Ściskam
OdpowiedzUsuńtule :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję ogromnie! Wiem co to znaczy. Oby nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Wspolczuje, ja 2,5 miesiaca temu zegnalam mojego psiaka. Z czasem Twoj bol bedzie troche mniejszy. Pozdrawiam i mocno sciskam
OdpowiedzUsuńJustys wspolczuje...
OdpowiedzUsuńBardzo ciężka decyzja, ale z dwojga złego...
OdpowiedzUsuńStrasznie mi bardzo przykro..
Pa Nuteczko..