Mikołajki już dawno za nami, a ja jeszcze nie napisałam co dostałam: najważniejszym prezentem był powrót mężusia ze szpitala- i choć był jeszcze słabiutki i stękający, to najważniejsze, że był ♥♥♥.
Ze szpitala odbierałam go po południu, a rano, w ramach Mikołaja, wybrałam się na śmieci ( Roban- moja ulubiona sieć SH- ma w Krakowie także odłam meblowo-wyposażeniowo-duperelowy i baaaardzo lubię tam zaglądać).
I tym razem wyszłam z kilkoma łupami, ale wspomnę na razie o jednym, tytułowym lustereczku...
Już prawie kończyłam polowanie, gdy wśród ramek wygrzebałam to stare maleństwo:
tafla nieco poczerniała:
ramka odrapana na rogach i z dziurami po kołatkach...
a na dodatek na bokach dziwne wystające metalowe cosie...
i to te pręciki natchnęły mnie pomysłem: wieszamy na łańcuszku!!!
łańcuszek dobrałam wśród przecenionej dodatkowo o 50% śmieciowej biżuterii i tak za 13,50 ( lusterko za 6zł, łańcuszek za 7,50 - i został mi jeszcze wisior do noszenia, bo nie cały łańcuszek zużyłam...) mam nowe lustereczko - a kto mnie czyta dłużej wie, że lusterka to moja miłość ( nieodwazjemniona, bo one mnie jakoś nie kochają szczególnie...)
Lustereczko zawisło tu:
dopełniając kolorystycznie kompozycję z moim nabytkiem z normalnego sklepu, czyli drugą tytułową rzeczą- miseczką.
Tym normalnym sklepem jest Jysk.
Baaardzo rzadko tam bywam ( chyba nie skłamię, jeśli powiem, że to był mój drugi raz... no może trzeci...) a teraz wybrałam się z powodu pewnego candy, gdzie do wygrania była cudna, złoto-czarna, metalowa miseczka ... ( nie pamietam gdzie to było, jeśli wiecie, dajcie znać, wkleję link!)
Na candy się nie zapisałam, ale czytając komentarze pod postem trafiłam na inf., że to miseczka z Jyska właśnie- no i wiedziałam już gdzie muszę się wybrać!!
Miseczki kupiłam sobie dwie, po 9,95/szt.( co za cena!!!)
Tu miseczka w zbliżeniu w kompozycji bardziej natur ( z szyszkami i gałązkami modrzewia):
A tu świąteczny glamour: do szyszek dołączyły złote i srebrne bombki, sztras.... ( tylko taca zardzewiała... no ale takie zestawienie akurat u mnie nie dziwi, prawda?...)
ale mnie wzięło na to złoto...
A Wam która wersja bardziej się podoba?
Uwierzycie, że w tym roku nie mam w ozdobach ABSOLUTNIE NIC czerwonego...
Może odbiję sobie w przyszłym :-)))
Całuski
ystin
♥
Nic czerwonego?:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie u mnie...
Lusterko jest piękne kocham takie zadymione tafle.
A po miseczkę się wybiorę ja tam lubię Jysk.
Pozdrawiam Lacrima
sama jestem zdziwona, że mi nic czerwonego nie wykwitło... a widziałm na smieciach piekny świecznik... trochę już żałuję, ze go nie wziełam:-(
Usuńa w jysku perełki można trafić :-))
Jak będziesz tak często publikowac posty to w życiu batona nie będę na bierząco heh
OdpowiedzUsuńja sie całą siłą woli powstrzymuję, żeby nie częściej ;-))))))))
Usuńmiseczka od dawna za mna chodzi:)
OdpowiedzUsuńno i znowu widze u ciebie lusterko:))) Ciekawe:)
U mnie na czerwono. Nie mialo tak byc ale wyszło bo choinka cala w czerwonych bombach:)
U Ciebie już nic nie dziwi, a na pewno nie obdrapane (a zarazem pełne uroku) lusterko :))). Mój mikołajkowy prezent jeszcze nie dotarł - cube od Agnethy. A zamawiałam też w Black Friday, buuu :(. Uściski.
OdpowiedzUsuńno to widzę, ze miałam niezwykłego fuksa z tym BC- fakt , ze zamówiłam zaraz z samego rańca- moze to ma znaczenie?trzymam kciuki, zeby Mikołaj Agnethowy juz dotarł i do Ciebie
Usuń:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, a nawet bardzo bardzo bardzo:-)
OdpowiedzUsuńja to mam zawsze mnóstwo ozdób czerwonych, z resztą to jeden z moich ulubionych kolorów
Świetne zakupy:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńSuper łupy
OdpowiedzUsuńlustereczko pewnie z jakiejs szafeczki,te preciki wystające to pewnie zawiasy ;)-no śliczności,włącznie z zardzewiałą tacą-przeciez juz wiekową.
OdpowiedzUsuńPozdróweńki
Ja w Jysku byłam,ale miski nie widziałam.Za to dziecko naciągnęło mnie na koc.Tam czasem można fajne rzeczy upolować za niewielką cenę.A ja teraz mam Jysk pod samym nosem,ale staram się tam nie zaglądać zbyt często,bo zawsze coś mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMiseczka i osłonka są prześliczne! ;)
OdpowiedzUsuńLustereczko ma śliczną ramę:) Lubię takie proste i podjedzone:) Muszę się wybrać do Jyska z bliska obejrzeć miseczkę, może kupię na imieniny dla bratowej:) Cena zachęca ha ha!
OdpowiedzUsuńU mnie też miało być biało i złoto, ale już pojawiły się czerwone dodatki:) Pozdrawiam.
a czemu mnie nie dziwi, ze lusterko stareńkie, że coś obdrapane- normalnie jak u Ciebie, ale za to super się prezentuje. U mnie natomiast w tym roku czerwony nr 1- przypadkiem, bo nie miałam żadnego konkretnego planu
OdpowiedzUsuńMiseczki fajne:) Ja też nic czerwonego nie mam. Wszystko póki co czarno-biało-szare i pewnie choinka będzie taka sama:P
OdpowiedzUsuńoj to zakupy udane..:).. ja też lubię szukać takich wyjątkowych rzeczy..perełek... czasem można trafić na naprawdę coś fajnego..
OdpowiedzUsuńa miseczka rzeczywiście prezentuje się wyjątkowo.. a w jysku to też byłam chyba tyle razy co Ty..jakoś nie lubię tego sklepu..
ja też poluje czasami w robanie, można trafić fajne rzeczy a Ty masz super pomysły na nie :)
OdpowiedzUsuńZadzwoniła do mnie zbulwersowana koleżanka, że moje zdjęcia są do dupy! Bo nie wyglądam w nich jak w realu...Powiedziałam, że jak chcę popatrzeć na siebie w realu to lustro się patrzę! I tak mi się jakoś skojarzyło przy okazji lustra!
OdpowiedzUsuńLubię lustereczka, może za sprawą bajek z dziecinstwa? A może dlatego, że w starych meblach często było lustro i dobrz mi się to kojarzy... Lubię te stare, poczerniałe...myślę kto się tam w nim przeglądał, co pokazywały...i takie tam ale mnie wzięło!?
Dobra! Lubię Twoje dekoracje!
Ja jestem bałaganiara straszna, dekoracje uwielbiam ale zaraz mi przeszkadzają...
Mam milion rzeczy z którymi nie umiem się rozstać dlatego unikam jak mogę dodatkowych gadżetów hehehe!
U mnie w tym roku biało, biało, biało i z błyskiem! Stara się robie, brokatów i błyskotek mnie się chce! Miałam białą choinkę w tamtym roku i jakiś niedosyt mam!
Ściskam!
aga
U mnie też czerwonego nic nie będzie, oprócz Twojego serduszka:) Odświeżona stara zieleń i zeszłoroczna choinka z szyszek ( złota). A i jeszcze zielona z szala na jakieś wesele i rozsypanych perełek. Za szybko te święta nadchodzą, za szybko.......
OdpowiedzUsuńKompozycja z orzeszkami mi sięm widzi. W Ysku to ja ten zegar pewno nabyję taki co to gdzieś do ściany przykręcić można.....
Oj widzę, że muszę moim zdobycznym lusterkiem się też pochwalić. Ale to jak skończę z malowaniem ścian i zawiśnie w końcu :) I tacę taką też bym chętnie przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuń