Czy Wy też tak macie?
I choć dotyczy to głównie wnętrzarsko-handmadowych zagadnień, to i inne sfery życia odczuwają blogowe wpływy...
Ot, takie pieczenie...
Generalnie mam dwie lewe i ciasta mi nie wychodzą, ale od czasu do czasu skuszę się, zainspirowana którymś z Waszych wpisów...
tak też było tym razem:
Lore-mia pokazała u siebie pychotki pod tytułem cantuccini i jeszcze napisała, że są niezwykle łatwe i szybkie do zrobienie- a ponieważ z Elą możemy sobie podać rękę ( lewą :-) w sprawie "niepieczeniowości", to uwierzyłam, że skoro jej wyszły, to i mi się też powinny udać!
Przepis pochodzi z bloga MASZKA TU MASZKA TAM i tam też odsyłam zainteresowanych.
A moje cantuccini prezentują się tak:
i choć wprawne oko zauważy mały odchył od oryginalnego przepisu, to powiem Wam, że są super i rzeczywiście szybkie i proste! POLECAM!!!
A dla wszystkich, którzy jednak pieczenia się nie podejmują mam dobrą wiadomość: można sobie zamówić ciasta i ciasteczka bez wychodzenia z domu!!
np. taki torcik migdałowy jak powyżej.... mniam....
na razie tylko w Poznaniu i Warszawie, ale jestem pewna, że idea się rozszerzy, bo pomysł jest super.
Więcej ciast, tortów, babeczek i tart TU.
Nie byłabym sobą, gdybym nie pokazała Wam jeszcze mojej "pracy ręcznej ", która powstała przy okazji;-)).
Ponieważ tych cantuccini zrobiło się dość sporo, pojawił się problem przechowywania...
Wybór padł na duży słój po hurtowej ilości ogórów... ( komunia...)
ale zwykły słój z nakrętką??? nieeee.....!
Wykorzystałam znany już pomysł:
Udział wzięły plastikowe figurki zwierząt, ale jak to u nas, nie grzeczne gąski, czy króliczki, tylko byk i koń ( choć mój mąż twierdzi, że to muł, bo ma za duże uszy- aż takim znawcą nie jestem, więc nie podejmuję się polemiki... ;-)))
Przyklejone, pomalowane:
z zawartością prezentują się tak:
no i to tyle na ten piękny piątkowy poranek.
miłego weekendu
całuski
ystin
♥
słodkości, ja coś czuję, ze też zrobię:)
OdpowiedzUsuńTTM (też tak mamy)! Fajowo wyszły Ci te zakręcone zakrętki :)
OdpowiedzUsuńMam 50tkę na karku, a od ciebie zawsze się czegoś nowego nauczę :-)
OdpowiedzUsuńSłoje, bomba.
Też tak mam:(( Jestem strasznie podatna i jak coś znajdę to mi się wydaje, że muszę to mieć! Tak samo było właśnie z tymi słojami, moja zebra i koń czekają od ponad roku aż mi się zachce hehehe i chyba się nie doczekają;-p Słoje wyglądają pięknie! A jak oceniasz przyczepność kopyt? Siedzą mocno?
OdpowiedzUsuńczylinawet wybór kopytnych podobny :-))
Usuńzastosowałam klej ten od pokazywanej wcześniej patery szklanej czyli Pattex TOTAL. Trzyma super mocno, ale same zwierzaki są nieco elastyczne- nie takie całkiem sztywno-plastikowe, a zwłaszcza, że nóżki cienkie - odkręcanie słoja jest wiec takie trochę dziwne- zwierzaki się lekko wykręcają... ale jak powiedzialm, moim zdaniem to kwestia materiału z jakiego są zrobione... oczywiscie jakby odpadły- dam znać :)
to ja czekam aż odpadną:)) Wtedy będę miała argument do dalszego bycie MEGA LENIEM :D
UsuńPozdrawiam
jesli moge wtracic:) ja swoje zwierzaki kleilam na goracy klej i dosyc czesto użytkuje sloiki bo trzymamw nich platki sniadaniowe, a dzieci moje jedza je nawet jako przekaski, i sie trzyma:)))
Usuńteż o nim myślałam, ale jak to u mnie- musiało być juz- nie chciało mi się czekac na rozgrzanie pistoletu....:-))) u mnie jedynym problemem może być naprawdę mala powierzchnia przyczepu w stosunku do rozmiaru zwierza...
UsuńOla! proszę Cię- jak odpadną będzie na Ciebie!
Usuń:) Nosz kurcze i teraz będę musiała zrobić swoje, żeby jak się Twoje zepsują odpokutować psując moje;p
UsuńMusisz, oj muszisz!! tzn. musisz zrobic, i trzymac kciuki , żeby nie odpadły ;-))))
UsuńAle wyczesane słoje! :D Słodkości pewnie pycha^^ Jeszcze jak łatwe i szybkie..;)
OdpowiedzUsuńCałuski, M.
uwielbiam te sloiczki:)))
OdpowiedzUsuńPyszności :) ja postanowiłam po książce Bator zdrowo się odżywiać i zaczynam wprowadzać nowe pokarmy do codziennej diety. Dziś zakupiłam parę rzeczy i wcale nie wyszło tak drogo :)
OdpowiedzUsuńwidziałam, widziałam, ze się ostro wzięłaś za "zdrową żywność... Tu jakby cukier zastąpić brązowym, mąkę ciemną.... no nie wiem, czy by wyszły tak samo.... jednak to ma byc troche niezdrowe... ale bez konserwantów, barwników i polepszczy jest na pewno... i nawet cukru wanILINowego nie ma ;-))
UsuńSłoiki czad. Ja jakoś nie mam reki do malowania wydaje mi się że zawsze coś mi nie wyjdzie tak jak chciałam;-P
OdpowiedzUsuńjak nie wyjdzie to się wyrzuci... a poza tym teraz jest moda na pewne niedoróbki- wtedy widać, że to handmade ( czasem bardzo wyraźnie, niestety ;-)))
UsuńSmakowicie wyglądają Twoje cantuccini. Pomysłowe te słoiki :) ja dziś malowałam drewniane łyzki kuchenne, ale nie do końca jestem zadowolona z efektów. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńPS. dziękuję za sygnał nt. komentarzy, już wszystko wróciło do normy.
Ciacho kuuusiiii....aż ślinka cieknie. Słoje świetne!
OdpowiedzUsuńRozłożyłaś mnie tymi nakrętkami....całkowicie. Leżę i kwiczę i w myślach przeszukuję te pudła zabawek...żeby zgapić pomysł.
OdpowiedzUsuńzgapiaj na zdrowie- nie mój ci on :-)))
UsuńZa słodkim nie przepadam, ale słoiki wymiatają! ;-) Nie dość, że jesteś upiornie pracowita, to jeszcze masz takie pomysły ;-)) Nie mają prawa odpaść!
OdpowiedzUsuńŚciskam czule kochana ;)
to i może ja się skusze ;p
OdpowiedzUsuńO WIDZISZ, to u nas bedą słoje dinozaury
OdpowiedzUsuńmi gdzies dinozaury wcięło :-/
UsuńYSTIN, TY naprawde wierzyłaś że ja wybrałam niebieskie szfki? matulu i tak wszytscy sie nabrali?
Usuńhanus kochana- indywidualizm i wolność jednostki w cenie zawsze, choc chcialam Ci napisać, ze ja jestem wierna białym... :-))) a jakie wybrałaś?
Usuńnawiercic od spodu cieniutkim wiertłem,przykręcic-wtedy nie odpadną,lub nawiercic,troszkę wiekszy,skrócony do...długosci gwóżdek od spodu,może nawet troszkę kleju w nawierca częśc-hm!!??-
OdpowiedzUsuńserdecznosci(zapozyczone- ;) )
...nawierconą.....-ma byc-upsss;)
OdpowiedzUsuń;)))) Pojemniki to to,czego mi brakuje....u mnie stoja w Tupperware misce... (( w spizarni...
OdpowiedzUsuńPieke je ...2 razy w tyg.. ( !!!!!! )
Jutro ide na urodziny i ... mam tez je upiec ))))
Chyba za miesiac nie bedziemy mogli na nie patrzec jak tak dalej pöjdzie )))
Wspanaialy pomysl z tymi zwierzatkami ))
Musze tylko sloja poszukac..
Pozdrawiam slodko-ja z kawka i z ...
u nas też już znikają.... będzie repeta!
Usuńmniam ... wiesz, ile razy, "skuszałam" się na blogowe przepisy :) ...sama nie wiem, tajemnicę ową zamknęłam w coraz to przybywających centymetrach tu i ówdzie, ze szczególnym naciskiem na ówdzie ... cóż wzorem sarmackim popuszczam pasa i dalej łasuchuję...
OdpowiedzUsuńten pomysł z nakrętkami bardzo mi się spodobał, kapitalna alternatywa dla przełamania kuchennej monotonii ...:)
Oj słodkości to ja mogę pochłaniać codziennie,a najlepiej jakby mi ktoś upiekł bo ja mam dwie lewe ręce do wypieków ;[ Chodzi za mną ciasto czekoladowe Brownie ,może się zbiorę i niebawem zrobię.
OdpowiedzUsuńSłoje fajowe :)) I banerek urokliwy bardzo!
Miłego weekendu!
czekoladowe ciasto też mi świta, zwłaszcza, że widziałam fajny przepis z krówkami !!!
Usuńzauważyłaś banerek? dzięki♥
UsuńOj na ten element wyglądu bloga to ja zwracam uwagę,bo sama swój często zmieniam ;p
Usuńno własnie, jak widzę zmiany u Ciebie, to sama mam ochote cos pozmieniac :-)))
UsuńFajny pomysł z tymi zwierzakami :***
OdpowiedzUsuńDzięki za ciastka -mniam , ja to łasuch jestem okropny
Olimpijskiego weekendu :)
to już?
UsuńPysznie wyglądają te ciastka, moje też już upieczone :) Te słoiki to bardzo fajny pomysł, ale jak na złość nigdzie nie mogę trafić na takie figurki ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do pokoju moich dzieci- na pewno wyczujesz nogą... :-)))
UsuńJejku, wpaść tu do Ciebie, to zawsze wpaść po same uszy... :) Ciastka oczywiście wypróbuję, już sobie zapisałam. Zwierzątka na słoiczkach też bym chciała, ale są tacy, co nie chcą oddać zwierzątek :) Twoje wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńFajnie DIY z tymi krowami. Mam pełno dinozaurów- ale one chyba się nie wpasują. Może jakieś bydło gdzieś jeszcze się po kartonach młodego błąka :0 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdinozaury przede wszystkim!!! tylko u mnie gdzies wyszły...;-/
UsuńOch,,,właśnie piję herbatkę, takie ciasteczko by mi pasowało teraz!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńno to podwijaj rękawki- pół godzinki i gotowe!
UsuńMam takie zwierzątka do zabawy, które już tylko sobie leżą w pudełku, bo synek z nich ,,wyrósł,,....ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńwłasnie!
Usuńale słoiki fajne!
OdpowiedzUsuńa co do ciast ja dziś marchewkowe poczyniłam nawet Emilka zjadła !
buźki miłego weekendu
no to musiało byc przepyszne!
Usuńoj jak się tak zawsze na blogach naoglądam to zaraz muszę iść coś zrobić.. i to albo upiec..albo coś w domu zmienić..albo coś uszyć.. nie mogę siedzieć spokojnie :) dzisiaj akurat nic nie upiekłam a tu u Ciebie taakie jedzonko :)! muszę zaraz na przepis kuknąć..
OdpowiedzUsuńa słoiki wyglądają super :) jeszcze dzieci nie mam to nie mam komu zwędzić figurek bo pewnie też bym sobie ozdobiła. Pozdrawiam :)
Ciacha wyglądają przepysznie:) a pomysł z zakrętkami - rewelacja:)
OdpowiedzUsuńAle kapitalny pomysł z tymi figurkami, i w idealnym dla mnie momencie podrzucony, bo właśnie dzisiaj wpadły mi w ręce dwa słoiki całkiem przystojne, i tylko zakrętki całkiem zwyczajne mają. No to już wiem jak je stuningować. Dziękuje :)
OdpowiedzUsuńPS. fajne zdjęcia w banerze
Słoje są super, a na słodkości to aż mi ślinka leci :-))
OdpowiedzUsuńten torcik i ciacha zamawiam na niedziele, a sloje...REWELACJA- z niczego cos...widzialam juz kiedys podobne pomysly, ale zwierzaki byly ciete na pol i robily jako trofea -za wieszaczki :D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają te zwierzaki przemalowane- normalnie drugie życie jak nic!
OdpowiedzUsuńWygladaja cudnie :D. Tez mam tak ze jak cos zobacze na innych blogach to jak sroka, wnetrzarskie, kosmetyczne, pieczeniowe a najlepiej wszystko razem.
OdpowiedzUsuńsłoiki są genialne - kupiłabym taki:-)
OdpowiedzUsuńNo tak... Czyli już wiem, że przy najbliższej okazji muszę zakupić w jakiejś promołszyn plastikowe zwierzaki. Genialne normalnie! Jak więc widać też to mam - odgapiam, inspiruję się, napełniam głowę pomysłami :)
OdpowiedzUsuń