Moi mili zaglądacze:

wtorek, 8 maja 2012

Bella jest chora...

Kochane moje,

piszę , bo bardzo mi ciężko i smutno, nasza wzięta ze schroniska Bellunia jest chora, i to bardzo- od piątku nic nie je , wymiotuje nawet wodą, która wypiła... od niedzieli jest na kroplówkach, dostaje mnóstwo leków, zrobiliśmy wszystkie badania - próby wątrobowe nieco podwyższone ale nie dramatycznie, jedyny bardzo zły parametr to niski poziom białych ciałek krwi.. RTG w normie...
najprawdopodobniej cos zjadła - w czwartek mieliśmy takiego rodzinnego grilla i coś tam z karkóweczki dostała- ale przeciez pies ze schroniska nie może rozchorować się po kawałku grillowanego mięska! czy może????
nie zjadła tego bógwie ile...
Mam cichutką nadzieję, bo dzisiaj jest jakby lepiej...ale normalnie to jakby powtórka z Gabi... ona też po wzięciu ze schroniska tak strasznie chorowała...

proszę, trzymajcie kciuki!

38 komentarzy:

  1. Będzie dobrze.
    Trzymam kciuki za Was.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę trzymak kciuki aby było lepiej. A weterynarz co Wam powiedział?

    Wiem że moi rodzice swojemu psiakowi na zatrucie dawali mleko aby się przeczyścił, może to coś pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja i moje Moski też trzymamy kciuki. Tak się zastanawiam czy psina się nie przytruła np jakimś nawozem czy środkiem ochrony roślin może coś zjadła. Raczej kawałek mięsa z grilla jej nie mógł zaszkodzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynko trzymam najmocniej jak się da powiedz jej do uszka zeby się nie wygłupiała i nie musiała jeść mojego kawałka - będzie dobrze bo inaczej być nie może
    buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
  5. aż tak bardzo by jej nie zaszkodziło, przecież Wam nic nie jest, wiem wiem, pies to co innego. Bardzo współczuję. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm, może to jakieś "psychologiczne" powody... jakieś problemy z akceptacją nowego miejsca...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z doświadczenia wiem ( od lat pracuje z takimi pieskami), że jest to kwestia tolerancji. Pieski ze schroniska nie jadły wielu rzeczy i zdarza się, że gdy chcemy im "dogodzić" to wpływamy na rozregulowanie żołądka i jelit. Pytanie też, czy nie dostała przypadkiem kości (wszelkie gotowane kości pod wpływem ciepła, miękną i w jelitach się rozdrabniają, uszkadzając tym samym ścianki jelit). Jednak jeśli jest pod obserwacją to mam nadzieje, że szybko wróci do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z kolei jeśli jest to zwykłe zatrucie to polecam też "NIFUROKSAZYD". Jest to lek wydawany bez recepty, dobry dla każdego i polecany również dla zwierzaków w przypadkach ostrych zatruć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochanie ściskam czule. Bedzie dobrze. MUSI BYC I JUZ

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam mocno kciuki napewno będzie lepiej!!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój piesek kiedyś tak się źle czuł ,że nie jadł przez 9 dni i nie ruszał się z legowiska. Już wszyscy myśleliśmy, że umrze, ale on miał taką siłę woli, że wstał sam i poszedł do kuchni, do miski. Jestem dobrej myśli, Ty też bądź.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymajcie się ♥
    Będzie dobrze i wróci do zdrowia. Ona Was potrzebuje i Wy jej :)))
    Uodporni się z czasem na wszystko! Zobaczycie. Ściskam czule i trzymam piąstki za Bellunię

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam mocno kciuki kochana!
    Na pewno wszystko będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Justynko wspolczuje :( czlowiek sie juz zzyje, chlopcy napewno tez i nagle taki stres. ale skoro jets juz lepiej to wszystko sie ulozy. 3majcie sie

    OdpowiedzUsuń
  15. Przykro mi...
    Trzymam kciuki aby wszystko się dobrze skończyło:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Justyś - będzie ok!!!!!!:)przesyłam dobre myśli,same pozytywne fluidy lecą do Was,do Waszej Belluni.
    Trzymajcie się dzielnie i ciepło.
    Bardzo mocno zaciskam paluchy i wierzę,że uda sie przezwyciężyć tę ch...
    całuchy
    dorcia
    ps.Małe sprostowanie:Nifuroksazyd jest lekiem na receptę:(((i może lepiej nie podawać go bez akceptu weta.
    Bellunia zdrowiej szybko:)!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Światło posyłam... I garść pozytywnych myśli!!!
    Trzymajcie się cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, kochana... trzymam kciuki i posyłam dobre fluidy, niech szybciutko zdrowieje! Ściskam Was obie...

    OdpowiedzUsuń
  19. tyle co zdążyłam się nią zachwycać a tu takie nieszczescie..
    wiesz kochana kawałeczek mięsa nikomu nie zaszkodził ale może mięso było przyprawione czyms czego nie powinna dostać? oj tak mi jej szkoda:(
    3mam za was wszystkich mocno kciuki bo to ciężkie chwile :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzymam mocno kciuki za Twoje psio, przerabiałam coś takiego z moim jamnikiem i uratowałam go sama cudem, bo weterynarze rozłożyli już ręce, było bardzo źle. Twój wyjdzie z tego, może to rozładowanie stresu po schronisku.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem pełna nadziei na wyjście z kryzysu.....nasz owczarek kaukaski zachorował na wirus parwowirozy ( też sprawy żołądkowe w objawach) lekarze rozkładali ręce, ale znaleźliśmy cudotwórców w odl. 20 km, i jeździliśmy codzienne z chorą sunią na tylnym siedzeniu na kroplówki. Nie dawali szans, ale udało się...radość była ogromna. Nigdy nie zapomnę, jak obolała Sara sama gramoliła się na stół, wiedziała, że to kłucie to pomoc. Mam nadzieję, że Bella wyzdrowieje.Mocno trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana trzymam kciuki żeby było dobrze! Mam nadzieję, że tak będzie, ściskam Cię bardzo bardzo mocno! :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze, przykro mi =/
    Ale mam wielką nadzieje, że psinka szybko wydobrzeje i już za nie długo będzie biegała z chłopcami po podwórku.
    Pozdrawiam Was cieplutko =}

    OdpowiedzUsuń
  24. Współczuję bardzo!!!
    Będę trzymać kciuki za Bellę.
    Pozdrawiam;)
    Sylwia D.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana, może to reakcja na nowe miejsce i otoczenie. Może to tylko tkwi w psychice?
    Sama nie wiem.
    Mam tylko nadzieję, że szybko się ustabilizuje i piesek wróci do zdrowia.
    Proszę ją ode mnie pogłaskać i ucałować :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ystin kochana..
    Trzymam kciuki za pięknego zwierza mocno bardzo..
    Będzie dobrze, trzymajcie się..

    OdpowiedzUsuń
  27. Ukochaj sierściuszka....

    wiem że serduszko boli i sie martwi... Będzie dobrze, bo nie może być inaczej...wtul się mocno w jej futerko i ucałuj uszka ode mnie:*

    Ukochulki mocniuchne!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam nadzieję, że Bella szybko wyzdrowieje. Trzymam za nią kciuki - mocno! I mojego psiaka też do tego zmobilizuję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Na pewno wyzdrowieje! Mój piesek kiedyś nie jadł przez tydzień i wszystkim wymiotował. Miał już nawet jakieś przykurcze,czy paraliż,leżał tylko. Jedyne, co chciał jeść to surowe jajka. I nie wiem, czy to pomogło,ale nawet po spisaniu go na strarty przez weterynarza- wyleczyliśmy go! Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeśli to suczka to może to ropomacicze. Moja sunia miała ten problem w zeszłym roku. Tez myślałam, że coś jej zaszkodziło bo były wymioty a okazało się, że to od temperatury. Po operacji wszystko wróciło do normy. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam nadzieję, że już jest lepiej. Psiaki jak trafiają do nowego środowiska to bardzo często chorują, tak jak dzieci, kiedy zaczynają chodzić do przedszkola. Moja psina na weekendzie zaczęła się kopać po uszach i bez przerwy się otrząsała. Myślałam, że to zapalenie uszu, ale nie, wet, dał zastrzyk na wszelki wypadek. Samo przeszło jak wróciliśmy do domu. Może jakieś uczulenie? Twoja Belcia też się wykuruje, ale nie dawaj grilowych przysmaków, one bardzo chętnie jedzą, a potem są skutki. Mój też tak robi, nawet obgryza patyki na których piekły się kiełbaski, a potem chory.Ehhh jak dzieci te nasze psiaki.

    OdpowiedzUsuń
  32. Justyś - stada aniołów i tabuny dobrych myśli... oby Bella się wylizała jak przysłowiowy pies :*

    OdpowiedzUsuń
  33. i jak kochana?? lepiej jej już??

    OdpowiedzUsuń
  34. Głowa do góry,będzie dobrze !
    Trzymam mocno kciuki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Och jak mi przykro! Może to rzeczywiście przejściowe. Albo wirus jakiś się przypałętał, ale to by wtedy białe ciałka były podwyższone. Trzymajcie się pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej! No i jak ten Twoj zwierzak sie ma? Mam nadzieje, ze zdrowieje? Napisz cos, bo juz dwa dni minely i pewnie nie tylko ja sie martwie. Pozdrawiam i sle dobre fluidy!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...